- Szczegóły
- Kategoria: 2004-2010
- Odsłon: 10
"O niepojętym Miłosierdziu Bożym będe śpiewać na wieki przed wszystkim ludem" napisała św. s. Faustyna Kowalska. Teraz po 100 latach od jej urodzin przeczytał to muzyk i kompozytor Zbigniew Małkowicz. Przeczytał, zachwycił się, przemodlił i napisał muzykę do fragmentów "Dzienniczka". W ten sposób powstało Pop-oratorium "Miłosierdzie Boże".
Dla wołomińskiego środowiska muzycznego, dzięki życzliwości kompozytora, otrzymaliśmy partyturę na chór i zgodę na jej wykonanie przez nasze chóry podczas koncertu. 6 lutego na plebanii w Helenowie odbyło sie pierwsze organizacyjne spotkanie dla dyrygentów i kierowników muzycznych. Każdy z nich otrzymał partyturę chóralną pop-oratorium i płytę cd.
Praktycznie od początku marca zaczęły sie pierwsze próby w poszczególnych grupach. 27 kwietnia odbyła się próba generalna w kościele na Kurkowej. Parę dni później próba generalna z solistami i orkiestrą.
W przygotowanie i wykonanie Oratorium "Miłosierdzie Boże" zaangażowały się następujące grupy śpiewacze i osoby:
- Chór Towarzystwa Śpiewaczego ECHO - Andrzej Wojakowski
- Chór z parafii Świętej Trójcy - Andrzej Ośnik
- Chór Miejski CANTATUS CORDIS w Wołominie - Władysław Chanas
- Stowarzyszenie Charytatywne "Pomoc bliźniemu" im. Matki Teresy z Kalkuty SKOK w Wołominie - Paweł Straszewski
- Chór z parafii Matki Bożej Królowej Polski w Wołominie - Piotr Przybyła
- Społeczna Szkoła Muzyczna I i II stopnia im. Władysława Lutosławskiego w Wołominie: orkiestra smyczkowa - Paweł Rozbicki, chór - Izabela Tomaszewska
- CANTABILKI z MDK w Wołominie - Robert Więch
- Schola z parafii NMP Matki Kościoła w Ostrówku - s. Anna ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi
- "Faustynki" z parafii Św. Faustyny w Helenowie - Iwona Kalicka
Inne: przygotowanie plakatu: FOTO-ELKA; Informacja medialna "Boży Posłaniec"; organizator koncertu - ks. Jan Śmigasiewicz
POP ORATORIUM NA BIS
W Wołominie po raz kolejny odbył się koncert oratorium "Miłosierdzie Boże". Tym razem 27 listopada w kościele Św. Józefa w Wołominie.
Do współpracy ks. Smigasiewicz zaprosił okoliczne chóry miejskie, parafialne i schole dziecięce. W ten sposób powstał znowuż blisko 150 osobowy chór. Towarzyszył on trójce solistów: Marzenie Małkowicz, Markowi Bałacie i Aleksandrze Małkowicz. Podkład muzyczny tworzyły połączone siły Orkiestry Kameralnej Polskiego Radia, Orkiestry Smyczkowej Społecznej Szkoły Muzycznej w Wołominie oraz zespołu LUMEN dyrygowane przez Tadeusza Wicherka.
Pop-oratorium "Miłosierdzie Boże" ma na celu przybliżenie muzyką i słowem najpiękniejszej tajemnicy wiary, jaką jest tajemnica miłości miłosiernej Boga do każdego człowieka. Kompozycja Zbigniewa Małkowicza jest różnorodna, zawiera w sobie elementy różnych stylów, sprawia wrażenie jakby pochodziła z różnych stron świata. Jest różnorodna, by jeszcze lepiej podkreślić, że Boże miłosierdzie jest potrzebne każdemu bez wyjątków. Oratorium przez muzykę głosi chwałę Bożego Miłosierdzia, gdyż jak powiedział św. Augustyn "słowa nie są w stanie wyrazić świętości Boga". Słowa te w podziękowaniu artystom przypomniał gospodarz koncertu ks. proboszcz Jerzy Ćwiklak i dodał, że to co niemożliwe słowem, na szczęście da wyrazić się muzyką i śpiewem.
- Szczegóły
- Kategoria: 2004-2010
- Odsłon: 6
Inspiracją był dla nich "Dzienniczek" św. Siostry Faustyny. Grupa powstała niespełna trzy lata temu - właśnie po to, by śpiewać o Miłosierdziu Bożym. Zespół Lumen, bo o nim mowa, wykonuje "Pop-Oratorium Miłosierdzie Boże" oraz "Psalmy Dawida". Grupa wydała własną płytę "Pop-Oratorium Miłosierdzie Boże". Dwa utwory z tego krążka były zamieszczone na CD pt. "Miłosierdzie Boże ratunkiem dla świata", dołączonym do "Naszego Dziennika".
Z członkami zespołu Lumen rozmawia Jacek Górski
W tym roku obchodzimy setną rocznicę urodzin św. Siostry Faustyny. Jak doszło do powstania zespołu?
Zbigniew Małkowicz (ZM): - Do muzyki sakralnej, którą grałem w młodości, wróciłem po wielu latach. Różne koleje losu sprawiły, że zajmowałem się w międzyczasie muzyką rozrywkową, operetkową. Ale tęsknota za sacrum pozostała gdzieś w sercu.
Daniel Husak (DH): - Każdy z członków zespołu ma styczność z różnorodną muzyką. A tutaj, w Lumenie połączyło nas Miłosierdzie Boże.
Czy był jakiś moment przełomowy, który zadecydował, że zwróciliście się Państwo ku muzyce religijnej?
ZM: - Ponieważ, tak jak powiedziałem, gdzieś w sercu była potrzeba śpiewania o dziełach Bożych, pomyślałem sobie: jeśli nie teraz, to kiedy zacznę to robić? Czułem także, że jeśli nie podejmę tego poruszenia ku tej muzyce, to kiedyś zostanę z tego rozliczony.
Czy takim decydującym impulsem było dzieło św. Siostry Faustyny?
ZM: - Kiedy podjąłem myśl o muzyce religijnej, zacząłem szukać tekstów. I okazało się, że z tekstami religijnymi są problemy... Wtedy w moje ręce wpadł wybór poezji modlitewnej św. Faustyny, która do mnie przemówiła. Moja żona Marzena Małkowicz przekonała mnie, że to właśnie jest to, czego szukamy. Oczywiście tekst wymagał małych przeróbek do potrzeb muzyki. Musieliśmy także zwrócić się do Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia o zgodę na wykorzystanie dzieła. Siostry ucieszyły się z tego pomysłu i dały impuls, żeby powstała z tego duża forma. W założeniu miało powstać dzieło, które trafi do każdego - do ludzi wykształconych muzycznie i do tych, którzy niewiele mają wspólnego z muzyką.
Kto jeszcze miał udział w powstaniu oratorium?
ZM: - Na pewno trzeba tu podkreślić rolę s. Elżbiety Siepak ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, która dokonała wyboru tekstów narracji z "Dzienniczka". Nie mogę nie wspomnieć o mojej rodzinie - żonie i dzieciach, którzy byli pierwszymi recenzentami tego, co pisałem. Wreszcie sprawiła to życzliwość mojego przyjaciela - także dyrygenta - Alana Urbanka z Wrocławia, pod dyrekcją którego odbyła się prapremiera oratorium we Wrocławiu, transmitowana przez telewizję Trwam.
Na oratorium składają się pieśni przeplatane rozważaniami z "Dzienniczka" św. Siostry Faustyny. Jaki jest odbiór tego dzieła? Czy mają Państwo jakieś szczególne doświadczenia?
DH: - Najciekawsze jest to, że oratorium przemawia zarówno do młodzieży, jak i do starszych osób.
Marzena Małkowicz (MM): - Chciałabym podzielić się z Państwem pewnym doświadczeniem związanym z premierą oratorium. Otóż moja koleżanka zadzwoniła do mnie po tym występie i powiedziała, że oglądała nasze wykonanie w telewizji Trwam i dzięki temu po wielu latach poszła do spowiedzi. To był dla niej impuls, aby coś zmienić w swoim życiu.
ZM: - Mamy także świadectwo, że po wysłuchaniu oratorium pogodziły się dwie siostry, które nie rozmawiały ze sobą od lat. Piękne jest także to, że ludzie dzwonią do nas i mówią, że słuchają. Jest także wiele osób, których nie znamy, a które włączyły się w propagowanie oratorium. W tych wydarzeniach odczuwamy działanie Opatrzności Bożej.
Czyli czujecie Państwo, że kompozycja i wykonywanie tego oratorium to nie jest zwykły zbieg okoliczności?
ZM: - Tak, tym bardziej że po drodze pojawiały się różne problemy i... nagle ustępowały. Podam przykład. Miałem wiele obaw przed wspominaną tu prapremierą we Wrocławiu. Bałem się, czy wystarczy pieniędzy na całe przedsięwzięcie, czy zdążymy załatwić wszystkie sprawy organizacyjne itp. Mój niepokój był tak wielki, że odczuwałem wręcz fizyczny ból. Nagle znalazłem w domu na środku dywanu małą karteczkę, którą półtora roku temu dostałem przy spowiedzi w Łagiewnikach. Nie pamiętam dokładnie tamtych słów, ale treść była mniej więcej taka: "Zostałeś stworzony do szczególnego zadania. Pan Bóg wzywa cię po imieniu". To mnie utwierdziło w wierze i podniosło na duchu.
Wiem, że Państwo dużo koncertują. Proszę powiedzieć, jak jesteście przyjmowani przez publiczność?
MM: - Koncertujemy średnio trzy razy w miesiącu, choć np. w październiku dużo częściej. Bardzo często po ostatniej pieśni mówiącej o niepojętym Miłosierdziu Bożym ludzie wstają. Tak na marginesie, św. Siostra Faustyna mówiła: "O niepojętym Miłosierdziu Bożym będę śpiewać na wieki przed wszystkimi ludami". Właśnie śpiewać! I my chcemy to robić, a słuchacze towarzyszą nam i włączają się w ten śpiew.
ZM: - Muzykę piszemy sami. Gdy śpiewamy tylko jako zespół Lumen, wtedy wykonania są kameralne. Ale mieliśmy także wiele wykonań z chórami i orkiestrami - wtedy w całym przedsięwzięciu uczestniczy kilkadziesiąt osób. Śpiewaliśmy już z dwudziestoma chórami i orkiestrami. Szczególnie chcielibyśmy tu wspomnieć o Filharmonii Kaliskiej pod dyrekcją Tadeusza Wicherka. To właśnie m.in. dzięki zaangażowaniu jego oraz pani Ewy Suchorzewskiej mogliśmy nagrać płytę z "Pop-Oratorium Miłosierdzie Boże".
MM: - Bardzo cenimy sobie współpracę z solistami. Często występuje z nami jeden z najlepszych polskich wokalistów jazzowych - Marek Bałata. Gościnnie śpiewa z nami także Dariusz Tokarzewski - członek zespołu VOX, oraz Jacek Czerwiński wyróżniony na festiwalu Camp Meeting Osiek 2003.
Czy moglibyście się przedstawić?
ZM: - Zespół Lumen tworzą: Marcin Figaj - gitara basowa; Daniel Husak - komputery, instrumenty perkusyjne; Marcin Piekut - klarnet, saksofon, flet; Marzena Małkowicz (moja żona) - śpiew, Michał Małkowicz (nasz syn) - instrumenty perkusyjne i Aleksandra Małkowicz (nasza córka) - śpiew, oraz kompozytor grający na instrumentach klawiszowych.
Czym Państwo zajmują się na co dzień?
Marcin Figaj: - Każdy z nas ma swoje obowiązki - zawodowe bądź naukowe. Ale udaje się nam znaleźć czas na wspólne występy w Lumenie. Młodsza część zespołu uczy się w liceum bądź studiuje, a inni pracują. Marzena Małkowicz występuje w teatrze, Zbigniew pracuje jako dyrygent, a Daniel w sklepie muzycznym.
Czy obok oratorium zespół ma w planach inne wykonania?
MM: Tak, niedawno został ukończony kolejny projekt - "Psalmy Dawida". Muzykę i aranżację przygotował mój mąż - we współpracy z zespołem - w oparciu o tekst Psalmów.
Aleksandra Małkowicz: - "Psalmy Dawida" to jeszcze bardzo nowa sprawa. Prapremiera odbyła się na Festiwalu Muzyki Gospel "Camp Meeting Osiek 2005", a więc całkiem niedawno, bo 19 sierpnia. Brały w niej udział chóry: Lechici z Hrubieszowa pod kierunkiem Leszka Opały, Juwentus z Tczewa pod kierunkiem Joanny Rutkowskiej, nasz znakomity przyjaciel Marek Bałata oraz Jacek Czerwiński.
Tak więc teraz Lumen będzie wykonywał zarówno oratorium, jak i Psalmy. Kto wie, może uda się nagrać także płytę z Psalmami?
ZM: - Jest to naturalna konsekwencja, ale najpierw chcemy wykonać trochę koncertów z Psalmami, a dopiero później przystąpić do nagrań.
W jakich miejscach koncertowali Państwo ostatnio?
ZM: - W niedzielę Miłosierdzia Bożego w Poznaniu, na Ogólnopolskim Festiwalu Piosenki Religijnej "Soli Deo" w Biłgoraju, w Ostrowie Wielkopolskim, w Filharmonii Rzeszowskiej, na Międzynarodowym Festiwalu Muzyki Gospel Camp Meeting Osiek 2005, ale szczególne znaczenie miał koncert 25 sierpnia w Łagiewnikach w setną rocznicę urodzin św. Siostry Faustyny. Odbył się on po uroczystej Mszy św. koncelebrowanej przez ks. kard. Franciszka Macharskiego oraz wielu biskupów i kapłanów z całego świata. Jestem ogromnie wdzięczny św. Siostrze Faustynie, że do tego doszło.
Życzę udanych koncertów i dziękuję za rozmowę.
Nasz Dziennik
Sobota-Niedziela, 17-18 września 2005 r. Kultura
- Szczegóły
- Kategoria: 2004-2010
- Odsłon: 9
Parafialne święto, rozpoczęte Mszą św. odpustową, zakończył koncert „Psalmy Dawida”. „Na początku prac budowlanych kościół napełnił się ludźmi gotowymi do pracy. I tak już zostało” – wspominał w homilii ks. Andrzej Bartos, pierwszy wikary erygowanej w 1995 roku parafii. Kościół pw. Odkupiciela Świata powstał na wrocławskiej Polance jako pomnik 1000-lecia biskupstwa.
Zobacz zdjęcia z koncertu
Od początku proboszczem wspólnoty jest ks. Stanisław Stelmaszek. On też kierował budową świątyni. Zanim powstała, wierni gromadzili się w pobliskiej kaplicy. Liturgii odpustowej w uroczystość Chrystusa Króla, 20 listopada, przewodniczył ks. Andrzej Tomko. W Eucharystii uczestniczyli księża z dekanatu. Obecni byli również wrocławscy parlamentarzyści, przyjaciele i dobrodzieje parafii oraz przedstawiciele dolnośląskiej policji, wraz z jej komendantem gen. Andrzejem Matejukiem. Policjanci modlili się ze swym kapelanem, którym od siedmiu lat jest ks. S. Stelmaszek.
Po południu zgromadzona w świątyni na Polance publiczność wysłuchała koncertu, będącego muzyczną wizją biblijnych Psalmów. Wykonawcy – Marek Bałata, Marzena Małkowicz, Aleksandra Małkowicz, Zespół Muzyki Sakralnej „Lumen”, Orkiestra Kameralna „Primavera” i Kaliski Kameralny Chór Akademicki – wystąpili pod batutą autora kompozycji Zbigniewa Małkowicza. Fragmenty modlitw króla Dawida zaśpiewane przez M. Bałatę poruszyły słuchaczy. Oprócz muzyki, przenoszącej w klimat czasów Dawida, mogli oni usłyszeć teksty Psalmów recytowane przez Marzenę Małkowicz. Dzieło można było usłyszeć już w sierpniu, na międzynarodowym festiwalu muzyki gospel w Osieku. Jednak w wersji ze słowem mówionym „Psalmy Dawida” zostały wykonane po raz pierwszy podczas niedzielnego odpustu w parafii na Polance. Po nagrodzonym długimi brawami koncercie artyści wspólnie z publicznością zaśpiewali „Barkę”. Przypomnieli też fragment pop-oratorium „Miłosierdzie Boże”, którego wykonanie uświetniło niedawno jubileusz naszej redakcji. Patronat medialny nad niedzielnym koncertem objęła wrocławska redakcja „Gościa Niedzielnego”.
[tekst: KUBA ŁUKOWSKI]
Od modlitwy do muzyki
Psalmy Dawida powstawały rok temu. Byłem wtedy daleko od najbliższych, czułem jednak, że jest przy mnie Bóg. Biblijne Psalmy zawsze głęboko mnie poruszały. Przemawiają one do wyznawców różnych religii. „Psalmy Dawida” ciągle jeszcze dojrzewają – chcę, by stały się one opowieścią o wielkim izraelskim królu. Jego natchnione słowa, wypowiadane przed tysiącami lat, poruszają nas – współczesnych ludzi. Stają się również naszą osobistą modlitwą. Bez modlitwy nie ma dobrej muzyki. Komponowanie umacnia moją wiarę – wynika z modlitwy i drogi, którą podążam w życiu duchowym. W tej wędrówce Psalmy były pierwsze. Później była św. Faustyna, czego muzycznym owocem jest pop-oratorium „Miłosierdzie Boże”. Myślę, że następną inspiracją dla mojej twórczości będzie Ewangelia.
Zbigniew Małkowicz, kompozytor
- Szczegóły
- Kategoria: 2004-2010
- Odsłon: 9
Minął rok od premiery pop-oratorium pt. „Miłosierdzie Boże” Zbigniewa Małkowicza, a chętnych do wysłuchania tego utworu nie brakuje. Zainspirowany zapisanym przez s. Faustynę orędziem o Bożym Miłosierdziu, pomysłodawca i autor, stworzył dzieło, które – nawet dla dobrze znających to orędzie – jest niezwykle sugestywne w nowej formie przekazu.
Wybrane z „Dzienniczka” i opracowane przy współpracy z s. Elżbietą Siepak ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia teksty, recytowane i śpiewane, unaoczniły słuchaczom dwóch krakowskich koncertów całą wagę przesłania Świętej z krakowskich Łagiewnik oraz ich piękno. Stało się to oczywiste również dla tych, którzy wierszowanym fragmentom zarzucali brak walorów artystycznych. Niewątpliwa zasługa w tym samego autora i realizatora utworu, który – jak zaznaczył – zawarł w oratorium „elementy muzyczne z różnych stron świata, by w ten sposób podkreślić, że miłosierdzie Boże jest przeznaczone dla każdego, niezależnie od pochodzenia”.
Założenie to sprawdziło się podczas koncertu 8 października dla uczestników II Międzynarodowego Kongresu Apostołów Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach, z udziałem przedstawicieli z 34 krajów świata, którzy oratorium przyjęli wprost entuzjastycznie, chociaż zaprezentowane zostało w warunkach kameralnych, bez udziału chóru. Podobnie było podczas koncertu, który pod patronatem metropolity krakowskiego abp. Stanisława Dziwisza w dniu następnym Katolickie Centrum Kultury w Krakowie zorganizowało w kościele Świętych Piotra i Pawła już w pełnym składzie. Bardzo podobały się fragmenty śpiewane, wykonane z dużą ekspresją przez Aleksandrę Małkowicz i Marzenę Małkowicz, która również recytowała wszystkie fragmenty mówione, oraz jak zawsze świetnego Marka Bałatę, polskiego wokalistę jazzowego. Całości dopełniły Zespół Muzyki Sakralnej „Lumen” i Kaliski Chór Akademicki „Polifonia”. Jest dobra wiadomość dla tych, którzy nie byli na krakowskich koncertach: pop-oratorium „Boże Miłosierdzie” dostępne jest także na nagranej w tym roku płycie.
AO - Gość Niedzielny
"Gość Krakowski" 23 X 2005 nr 43/610
- Szczegóły
- Kategoria: 2004-2010
- Odsłon: 6
O Boże! Jak hojnie rozlane jest miłosierdzie Twoje!
Św. S. Faustyna
„Miłosierdzie Boże” – to tytuł pop-oratorium prezentowanego w sobotę 2 lipca br. na dużej scenie Filharmonii im. A. Malawskiego w Rzeszowie, podczas koncertu zorganizowanego przez Ligę Polskich Rodzin Województwa Podkarpackiego. Koncert poświęcony był pamięci posła do Parlamentu Europejskiego Filipa Adwenta, zmarłego niedawno w wyniku tragicznego wypadku, jak i pozostałym osobom, które zginęły razem z nim. Koncert odbył się dokładnie w trzy miesiące po śmierci Ojca Świętego Jana Pawła II.
Spotkanie w Filharmonii poprzedziła Msza Święta w intencji posła Filipa Adwenta i zmarłych w wyniku wypadku, odprawiona w kościele oo. Bernardynów w Rzeszowie, celebrowana przez o. Cherubina Pająka OFM z udziałem kanclerza Kurii Diecezjalnej w Rzeszowie ks. Jana Szczupaka. Ks. kanclerz w swej homilii podkreślił duże zasługi Zmarłego dla spraw naszej Ojczyzny, jego patriotyzm i oddanie, a także wieloletnią pomoc dla instytucji charytatywnych na Podkarpaciu. Blasku Świętej Liturgii dodał śpiew solowy tenora Marka Wiatra, śpiewającego z wielkim oddaniem i głębią wyrazu.
Ale wróćmy do Filharmonii. Duża sala licząca ok. 800 miejsc wypełniona była po brzegi. Artystycznym prezentacjom towarzyszył nastrój modlitewnego skupienia i refleksji. Bo też i inspiracje do powstania pop-oratorium były ważkie i głębokie, oparte na autentycznych zapiskach w słynnym „Dzienniczku” Św. S. Faustyny Kowalskiej. Wyboru tekstów dokonała S. M. Elżbieta Siepak ZSMBM. Na obwolucie płyty z nagraniem pop-oratorium pisze ona: „Na czasy wielkiego postępu cywilizacyjnego, komputerów, internetu, telefonów komórkowych i lotów kosmicznych, a równocześnie czasy wielkiego okrucieństwa: wojen, terroryzmu i zamętu moralnego posyła Pan Bóg do swego ludu proroka z wielkim orędziem. Tym prorokiem naszych czasów jest Św. Siostra Faustyna. Przez nią Bóg skierował orędzie o swoim miłosierdziu, które adresuje do całego świata. Przypomina w nim prawdę o swej odwiecznej, miłosiernej miłości do każdego człowieka.”
Wspomniane teksty, jakże głębokie w swej wymowie, pełne religijnej duchowości i pokory, z wielkim przejęciem i natchnieniem prezentowała Marzena Małkowicz. Jej świetna dykcja, zarazem skromność i prostota wypowiedzi, zarówno w narracji słownej jak i wokalnej, mocno przemawiały do słuchaczy. Udział znanego artysty śpiewaka, wokalisty jazzowego Marka Bałaty dodawał szczególnego nastroju i klimatu, urzekając spokojnym i ciekawym rozłożeniem melorytmicznych kulminacji i zamyśleń, zaś szczerość wypowiedzi i miewątpliwy talent wokalno-aktorski najmłodszych solistów – Oli Małkowicz i Jacka Czerwińskiego, zarówno w partiach solowych jak i zespołowych, budził entuzjazm zwłaszcza młodszej części publiczności.
Trzeba dodać, iż świetnym solistom towarzyszył Zespół Muzyki Sakralnej „Lumen”, połączone chóry: z Hrubieszowa „Lechici” (kier. Leszek Opała) i z Zamościa „Signum spei” (kier. Anna Cios), a wszystko pod wprawną ręką utalentowanego młodego dyrygenta Tadeusza Wicherka, który bardzo precyzyjnie określał sposób wykonania utworu. A na zakończenie I części koncertu w rzeszowskiej Filharmonii cała sala, zachęcona przez dyrygenta, gromko śpiewała: „Dzięki!” – na koniec fragmentu dziękczynnego „Dzięki Ci Boże za wszystkie łaski, którymi nas obsypujesz”.
I wreszcie czas wspomnieć o człowieku, który rzecz całą wymyślil, zapisał i znalazł wykonawców do tej realizacji. To młody kompozytor i aranżer, Zbigniew Małkowicz, absolwent Akademii Muzycznej w Warszawie w zakresie dyrygentury symfoniczno-operowej. Jak powiedział mi po koncercie, kiedy mężczyzna jest po czterdziestce, kiedy już ma ułożone sprawy osobiste i rodzinne (żona Marzena i córka Ola śpiewają w pop-oratorium) powinien zrobić coś swojego, na własny rachunek. Tym bardziej, że pan Zbigniew od kilku lat z pasją oddaje się kompozycji. I tak, przy natchnieniu Ducha Świętego, powstało pop-oratorium „Miłosierdzie Boże”, którego premiera odbyła się 22 lutergo 2004 r. we Wrocławiu. Obecnie święci triumfy po całej Polsce, a 29 października br. prezentowane będzie w Toronto w Kanadzie, w koncercie ku czci Ojca Świętego Jana Pawła II.
Przyznam się, że na koncert szedłem trochę z mieszanymi uczuciami. Jak z tak poważnymi tekstami religijnymi poradzi sobie młody zespół artystów, i to w tak niełatwej formie, jaką jest oratorium? Rzeczywistość przeszła moje oczekiwania. I tu może kilka refleksji ogólniejszej natury. Pierwsza i podstawowa – jakże głębokie i przekonujące są inspiracje religijne, zarówno dla artystów profesjonalnych, jak i młodzieży, która dopiero poznaje tajniki artystycznego zawodu. Wydawałoby się, że w czasach techniki i postępu cywilizacyjnego, zapatrzenia człowieka w samego siebie, nie ma już miejsca dla Boga... A jednak niesposób oderwać się od europejskiej tradycji kultury chrześcijańskiej! To uwaga do przyszłych decydentów i kreatorów polskiej kultury narodowej. I refleksja druga – forma pop-oratorium, skłaniająca do obiegowej opinii tego rodzaju formy jako niezbyt głębokiej, rozrywkowej, jakże jest myląca! To kwestia zamysłu, myśli przewodniej, celu, do którego się dąży, trafnego doboru artystycznych środków wyrazu, ich umiejętnego rozłożenia w czasie, przygotowania solistów i zespołów, a w tym wszystkim – kompetencji i profesjonalizmu. Ale to jeszcze nie wszystko... I tu refleksja trzecia - pozostaje rzecz najmniej możliwa do określenia i uchwycenia – to duch, serce i wewnętrzne oddanie wszystkich, którzy wykonują dzieło muzyczne. No i jeszcze kontakt z publicznością, radość tworzenia...
I tego wszystkiego nie zabrakło podczas rzeszowskiego wykonania pop-oratorium, które zakończyło się pieśnią śpiewaną przez wszystkich wykonawców: „O niepojętym miłosierdziu Bożym będę śpiewać na wieki ze wszystkim ludem”.
Andrzej Szypuła
Źródło Nr 31/2005 31.07.2005 r.